anna sakowicz skrawki przeszlosci
Regał

Anna Sakowicz „Skrawki przeszłości” – recenzja

*współpraca recenzencka z wydawnictwem Luna

Jaka to jest wciągająca książka! Ma grubo ponad 400 stron, a pochłonęłam ją w trzy wieczory. Uwielbiam powieści, które niby są zaliczane do obyczajówek, a w rzeczywistości trzymają w napięciu jak dobry thriller. Annie Sakowicz w „Skrawkach przeszłości” ta sztuka udała się znakomicie. To kawał dobrej powieści z historią w tle, choć początkowo trochę trudno się połapać kto jest kim, bo bohaterów w tej sadze jest wielu (Wawrzyniec i Rozalia Wilamowscy mają ośmioro dzieci i każdemu z nich poświęcony jest jakaś część książki!), to rozpiska fragmentu drzewa genealogicznego Wilamowskich znacznie ułatwia orientację w temacie.

Na początek… mocny wątek

Pierwszy rozdział powieści, zatytułowany „Teraz” jest zaledwie wprowadzeniem do całej historii i zupełnie nie zapowiada tego, co miało się wydarzyć na kolejnych kartach. Oto umiera starsza kobieta, jak się później okazuje – Franciszka Wilamowska. Rodzina przegląda rzeczy zmarłej, trafiając na kilka interesujących znalezisk, w tym zaczątek drzewa genealogiczne rodu. Tymczasem historia Franciszki okazuje się o wiele bardziej skomplikowana niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. W jaki sposób Franciszka trafiła do domu Wilamowskich? Kto jest jej prawdziwą matką? Jak potoczą się losy dziewczyny i czy kiedykolwiek dowie się prawdy o swoim pochodzeniu? Pytania te cały czas towarzyszą nam z tyłu głowy podczas czytania. Na część z ich odpowiedź znajdziemy już w pierwszym tomie „Muślinowej sagi”, reszty dowiemy się z kolejnych tomów tego znakomicie rozpoczętego cyklu.

skrawki przeszlosci opis ksiazki

Bohaterowie z krwi i kości

Jestem pełna podziwu dla Anny Sakowicz, bo przy takiej ilości książkowych bohaterów, rozpisanie wątku każdego z nich tak, by czytelnik czuł się usatysfakcjonowany, że poznał historię wszystkich postaci, jest nie lada sztuką. Każdemu z ośmiorga dzieci Wilamowskich został poświęcony jakiś fragment książki, a przy tym każda z tych postaci jest wyrazista, prawdziwa, budzi w czytelniku jakieś emocje. Oprócz tego mamy jeszcze Wawrzyńca i Rozalię. On mierzy się z demonami przeszłości, ona próbuje nie zatracić siebie w codzienności wypełnionej opieką nad domem i licznym potomstwem. Rodzice Wawrzyńca także są interesującymi postaciami, zwłaszcza jego matka, która w młodości poznała nieco aptekarskiej sztuki i w lokalnej społeczności uznawana jest za wiedzącą. Ale bez wątpienia najbardziej intrygującą postacią, przynajmniej dla mnie, jest najmłodsza Frania. Jestem bardzo ciekawa, jak potoczą się jej dalsze losy.

Życie w cieniu nadchodzącej wojny

Poznawanie losów członków rodziny Wilamowskich staje się jeszcze bardziej przejmujące, kiedy czytamy o tym, jak reagują na napływające ze świata sygnały o zbliżającej się wojnie. Z jednej strony mamy tu dyskusje o polityce, lęk przed powrotem koszmaru, który wielu mieszkańców Lidzbarka, w którym toczy się akcja powieści, doskonale pamięta, ale też mamy zwyczajne życie, codzienne troski, zauroczenia i osobiste dramaty. To wielka sztuka tak zgrabnie ułożyć w całość wątki miłosne, rodzinne, wpleść w to rozmaite intrygi, dodać szczyptę magii, okrasić historią i stworzyć z takiej mieszanki znakomitą powieść, którą z wielkim żalem się odkłada, gdy życie wzywa, a po przeczytaniu jej ostatniego zdania najchętniej od razu sięgnęłoby się po kolejny tom.

Najciekawsze scenariusze pisze… życie

Jestem tym typem czytelnika, który po zakończonej lekturze, czyta jeszcze zamieszczone na końcu książki „Od autorki”. I jakież było moje zaskoczenie, gdy dowiedziałam się, że wiele przedstawionych w książce zdarzeń miało miejsce w rzeczywistości. Anna Sakowicz, znajdując się w trudnym życiowym momencie, zaczęła tworzyć swoje drzewa genealogiczne i dzięki temu odkryła mnóstwo interesujących rodzinnych historii, na kanwie których stworzyła tę niezwykłą powieść. Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki i bardzo Wam ją polecam, zwłaszcza jeśli lubicie rodzinne sagi i historie z dreszczykiem. Ach, jakże jestem ciekawa co ta Franciszka dalej nawywija! Na szczęście na końcu książki znalazłam informację, że premiera kolejnego tomu już w kwietniu przyszłego roku.

Moja ocena 8/10

5 1 głosuj
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
Starsze
Nowsze Most Voted
Feeedback
Zobacz wszystkie komentarze
Greg from US

Hmm…brzmi interesująco, kto wie, może kiedyś sobie pozwolę na chwileczkę zapomnienia😊

1
0
Skomentujx