-
Podsumowanie 2021 roku
Po 2021 zostanie mi dość gęsto zapisany kalendarz, pokaźna góra przeczytanych książek i kilka folderów ze zdjęciami. Choć ten rok nie należał do łatwych, wiele mnie nauczył, a na koniec i tak w głowie pozostają tylko miłe wspomnienia.
-
Maciej Marcisz „Książka o przyjaźni” – recenzja
Zupełnie przypadkiem wybrałam wprost idealną książkę na zakończenie roku, naprawdę nie wyobrażam sobie lepszej. W miesiacu, kiedy robię podsumowanie roku lektura "Książki o przyjaźni" niejako zmusiła mnie do przyjrzenia się moim przyjacielskim relacjom. I konfrontując moją rzeczywistość z tą fikcyjną, mam po przeczytaniu tej książki całkiem dużo zaskakujących wniosków.
-
Joanna Laprus „Słowiańskie boginie ziół” – recenzja
Gdybym miała oceniać książkę tylko po okładce, ta już na wstępie dostałaby 10/10. Ale czy treść idzie w parze z piękną okładką? Z doświadczenia wiem, że raczej rzadko. A jak jest w tym przypadku?
-
Brokułowy chlebek – przepis
Jeśli szukacie pomysłu na szybkie w przygotowaniu danie, które jednocześnie może być przystawką, śniadaniem lub kolacją, to koniecznie wypróbujcie ten przepis. Chlebek brokułowy jest pyszny i syci na długo, a jedzony z dodatkiem sosu czosnkowego sprawia, że trudno poprzestać na jednym kawałku...
-
Magdalena Kostyszyn „Też tak mam” – recenzja
Najnowsza książka Magdaleny Kostyszyn, niczym dobry kryminał, wciąga właściwie już od pierwszych stron. Jednak po skończonej lekturze pozostaje pewien niedosyt i wrażenie, że oprócz "też tak mam", na myśl przychodzi jeszcze "gdzieś to już czytałam".
-
Agnieszka Maciąg „Dom pełen miłości” – recenzja
Uwielbiam książki z przepisami. Uwielbiam spędzać czas w kuchni, gotując dla moich najbliższych. Od pewnego czasu zwracam uwagę na to, by na naszych talerzach lądowały głównie sezonowe produkty, a przy tym nie boję się przeprowadzać kulinarnych ekspetymentów i poznawać nowych smaków. No i bardzo lubię książki Agnieszki Maciąg. Czy ta też trafiła w mój gust?
-
Motyw na grudzień: podsumowanie
Ostatni miesiąc roku to idealny czas na zrobienie podsumowania. I nie mam tu na myśli robienia bilansu zysków i strat, ale bardziej o przyjrzenie się kierunkowi, w jakim zmierzamy i skorygowaniu tego, co kiedyś znajdowało się na liście priorytetów, a z czym już może niekoniecznie nam teraz po drodze.