simran singh rozmowy z wszechswiatem
Regał

Simran Singh „Rozmowy z Wszechświatem”

Czy macie czasem tak, że za każdym razem, kiedy zerkacie na zegarek jest na nim ta sama godzina, np. 11:11? Albo może nieustannie widujecie w swoim otoczeniu ważki, mrówki, albo inne charakterystyczne owady? Czy „prześladuje” Was czasem jakaś piosenka, tak, że słyszycie ją za każdym razem, kiedy włączacie radio, w sklepie i przechodząc gdzieś przypadkiem? Czy na te i podobne wydarzenia zdarzało Wam się spojrzeć jako na znaki kierowane do Was przez Wszechświat? Po lekturze publikacji Simran Singh „Rozmowy z Wszechświatem” Wasze zmysły z pewnością wyostrzą się na dostrzeganie tych codziennych, a jednak trochę niecodziennych znaków. I choć nie do końca trafiały do mnie wszystkie argumenty przytaczane przez autorkę i te dialogi ze strony Wszechświata momentami wydawały mi się nieco naciągane, to bez wątpienia jest to interesująca pozycja, zwłaszcza dla osób zainteresowanych szeroko pojętym rozwojem duchowym.

Książka, którą trzeba dawkować

Autorka „Rozmów z Wszechświatem” przekonuje (a ja się z nią w zupełności zgadzam, bo już nie raz zaobserwowałam tę prawidłowość), że także książki trafiają do nas zawsze we właściwym czasie, niosąc w swoim przekazie to, czego aktualnie potrzebujemy. I to bardzo ciekawy przykład, bo akurat tę publikację zamówiłam z premedytacją, tuż przed dużą życiową zmianą, licząc na to, że będzie to lekka i łatwa lektura, którą podczytywać będę w przerwach między rozpakowywaniem kolejnych kartonów, albo tuż przed snem, żeby wyciszyć się po intensywnym dniu. Jakże się pomyliłam! Czytałam tę książkę na raty, po kilka stron przez ponad miesiąc. To pozycja, którą zdecydowanie trzeba sobie dawkować. Przebiegnięcie wzrokiem kilku stron, podczas, gdy głowę ma się zajętą całkiem innymi myślami, nie pozwoli zrozumieć niczego z tej bogatej treści. To książka, która wymaga ciszy, skupienia i otwartego umysłu.

rozmowy z wszechswiatem bialy wiatr

Nauka odbierania sygnałów

„Wszystko co nas otacza, nieustannie do nas przemawia” – twierdzi Simran Singh i na potwierdzenie tej tezy podaje liczne przykłady z życia zarówno swojego, jak i swoich bliskich oraz osób, dla których była duchową przewodniczką i uzdrowicielką. Jeśli otworzymy się na sygnały dawane nam przez Wszechświat, zaczniemy dostrzegać rozmaite symbole, znaki, ludzi, których nieprzypadkowo spotykamy na swojej drodze. Mogą to być też wspomniane wcześniej książki, które czasem długi czas czekały na swoją kolej na regale, a nagle pod wpływem impulsu właśnie po nie sięgnęliśmy. To mogą być także liczby, nazwy, miejsca, sny, nasz dom, samochód, a nawet nasze ciało i np. pojawiający się w określonym obszarze ból… Wszystko to zdaniem autorki „Rozmów z Wszechświatem” jest sygnałem, wysyłanym do nas właśnie przez tytułowy Wszechświat.

Racjonalizm czy odrobina magii?

Dla wielu współczesnych ludzi takie myślenie może wydawać się absurdalne. Żyjemy przecież w czasach, gdzie wszystko próbujemy racjonalizować, tłumaczyć naukowo, ogarnąć rozumem. Sama wielokrotnie w czasie czytania tej książki łapałam się na myśli, że nie jestem w stanie zrozumieć wszystkiego, o czym pisze autorka „Rozmów…”. Według definicji rozmowa to dialog, w którym dwie strony mówią i obie są na równych pozycjach. Tymczasem odniosłam wrażenie, że u pani Singh Wszechświat przemawia z góry, z jakiejś lepszej, wszystkowiedzącej perspektywy, a człowiek z kolei jest tylko trybikiem, który ma odgadnąć jego zamysły i wypełniać jego wolę. Nie przekonuje mnie taka perspektywa. Nie mniej jednak uważam, że jest to interesująca książka, która zachęca do tego, by żyć uważniej, bardziej otwarcie, by ufać, mimo wszystkich problemów i niedogodności, które spotykamy na swojej drodze. I może nie zawsze odgadniemy, co akurat Wszechświat chciał nam powiedzieć, może nasza interpretacja znaków okaże się błędna, ale najważniejsze to wypracować sobie tę otwartość i żyć uważniej – to moje najważniejsze wnioski po przeczytaniu tego oryginalnego poradnika. Można nie wierzyć zupełnie w takie symbole i dialogi, ale czymże byłoby nasze życie bez odrobiny magii? Warto dodać do naszej codzienności choć maleńki magiczny pierwiastek.

*współpraca recenzencka z wydawnictwem Biały Wiatr

Visited 1 times, 1 visit(s) today
0 0 głosy
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Starsze
Nowsze Most Voted
Feeedback
Zobacz wszystkie komentarze
0
Skomentujx