Senecio rowleyanus (starzec Rowleya) – sznur pereł – uprawa
Jeszcze kilka lat temu była to trudno dostępna roślina, obecnie zawitała nawet do popularnych supermarketów, gdzie schodzi jak ciepłe bułeczki. A potem na roślinnych grupach czytam lamenty „ratunku, zabiłam starca!”, „pomóżcie, czy da się go odratować?!” i zastanawiam się, co ci ludzie robili, że w ciągu tygodnia czy dwóch wprowadzili w roślinny niebyt tę, moim zdaniem, całkiem bezproblemową i bardzo wdzięczną roślinkę. Bo starzec Rowleya jak na sukulenta przystało jest łatwy w obsłudze i nie wymaga wielu zabiegów pielęgnacyjnych. Właściwie trzeba przy jego uprawie pamiętać tylko o trzech istotnych kwestiach – odpowiednim podłożu, dużej ilości światła i regularnym podlewaniu. Jeśli te trzy warunki będą spełnione, senecio rowleyanus odpłaci się długimi, pięknymi sznurami zielonych koralików.
Senecio – odmiany
Choć senecio Rowleyanus i senecio herreianus (o listkach przypominających łezki) to zdecydowanie dwie najpopularniejsze odmiany starca, to na uwagę zasługują także inne perełki należące do tego gatunku. Jeśli lubicie sukulenty, warto przyjrzeć się również mniej popularnemu, a nie mniej uroczemu senecio purple flush o różowo-fioletowych łodygach i listkach przypominających swoim kształtem banany. Senecio angel wings przyciąga wzrok srebrzysto-białymi liśćmi, zaś senecio peregrinus cieszy oko listkami w kształcie miniaturowych delfinków. Senecio Mount Blanc wyróżnia się białym ulistnieniem o aksamitnym połysku. Każda z odmian senecio ma w sobie jakiś roślinny magnetyzm, który sprawia, że posiadając jedną odmianę, natychmiast chcesz mieć ich więcej. Od kilku miesięcy choruję na odmianę string of watermelons, ale w Polsce póki co jest nie do zdobycia. Ponieważ jednak wychodzę z założenia, że o swoich marzeniach trzeba mówić głośno, zatem puszczam to wyznanie w świat i wierzę, że ta roślinka prędzej czy później zagości w mojej kolekcji.
Starzec Rowleya – stanowisko
Senecio rowleyanus najlepiej będzie rósł w słonecznym miejscu. Idealnym stanowiskiem do jego uprawy będzie wschodni lub południowy parapet. U mnie wszystkie starce stoją przy wschodnim oknie (tylko purple flash rośnie na oknie południowym) i poza okresem zimowym, kiedy podlewałam je bardzo oszczędnie i trochę podsychały im końcówki łodyżek, mają się znakomicie i wciąż wypuszczają nowe sznury korali. Choć niektóre źródła podają, że senecio rowleyanus i jego krewni nie lubią bezpośredniego słońca, z moich obserwacji wynika coś zgoła innego. Nawet latem, kiedy słońce mocno przygrzewa do szyby, nie zauważyłam, by promienie słońca w jakikolwiek sposób szkodziły moim starcom.
Grunt to odpowiednie podłoże
Myślę, że to właśnie tu tkwi sekret utrzymania przy życiu tej urokliwej rośliny. Pamiętać bowiem należy, że tak senecio rowleyanus, jak i jego bracia – odmiana herreianus czy purple flush są sukulentami, zatem trzeba zadbać o stosowne podłoże dla nich. Ponieważ moja kolekcja sukulentów nie jest specjalnie rozbudowana, stawiam na gotowe podłoże. Można próbować także uprawy starca Rowleya w perlicie, albo drobnym keramzycie, jednak wówczas należy pamiętać o tym, by mniej więcej co trzecie podlewanie, zaserwować roślinie dawkę nawozu.
Starzec Rowleya – jak podlewać?
Skoro temat podłoża mamy omówiony, przejdźmy do drugiej bardzo istotnej w przypadku rodziny senecio kwestii – podlewanie. Choć starzec Rowleya należy do sukulentów i wodę gromadzi w swoich uroczych koralikach, to jednak nie można zapominać o jego regularnym podlewaniu. Jeśli nasz starzec rośnie w odpowiednio dobranym podłożu, nawet jeśli trochę zbyt hojnie potraktujemy go wodą, nie powinno mu to w żaden sposób zaszkodzić. Przepuszczalne podłoże szybko przesycha, a ponieważ starzec Rowleya ma dość płytki system korzeniowy, raczej nie mamy szans na przelanie rośliny.
Trafiłam kiedyś na filmik, na którym szczęśliwy posiadacz sznura korali podlewał roślinę poprzez zanurzenie całej doniczki w wiaderku wypełnionym wodą. Choć z pozoru może się to wydawać szaleństwem, wcale nie jest złą metodą, o ile postawimy doniczkę w takim miejscu, gdzie nadmiar wody z podłoża będzie miał szansę swobodnie odpłynąć i nie będzie w niej zalegał.
Zraszać czy nie zraszać? Oto jest pytanie
Niektórzy zalecają zraszanie starców Rowleya, nawet codziennie. Choć nie jestem zwolenniczką zraszania roślin, akurat w przypadku tej odmiany (oraz senecio herreianus) może to być dobre rozwiązanie, zwłaszcza jeśli mamy młodą roślinę, która dopiero buduje system korzeniowy. Polecam jednak zachowanie umiaru w tej czynności. Jaką ilością wody podlewać starca? To zależy. Od wielkości doniczki oraz rośliny, a także od wilgotności podłoża. Ja przeważnie podlewam mojego senecio herreinausa raz na tydzień, czasem nieco rzadziej niewielką ilością wody (jakieś pół szklanki), ale staram się zmoczyć podłoże równomiernie.
Senecio Rowleyanus rozmnażanie
Rozmnażanie starca Rowleya jest dziecinnie proste – wystarczy kilkucentymetrowy pęd umieścić w doniczce z podłożem do sukulentów lub perlitem, docisnąć ów pęd w kilku miejscach, tak by stykał się z podłożem i obficie spryskać wodą. W trakcie ukorzeniania trzeba pamiętać, by regularnie, najlepiej codziennie, zraszać roślinę. Już po kilku dniach powinny być widoczne efekty w postaci pierwszych przyrostów. Sznur korali można także ukorzeniać w wodzie, zanurzając w niej końce łodygi, jednak musze przyznać, że nigdy nie praktykowałam tego sposobu. Za to wszelkie przypadkiem oberwane pędy z powodzeniem ukorzeniałam w dedykowanym podłożu.
Nie bój się starca!
Naprawdę nie wiem skąd wzięły się obawy niektórych osób przed tą piękną i wdzięczną rośliną. To sukulent wprost stworzony dla zapominalskich. Jeśli nawet przez jakiś czas zapomnisz go podlać, nic strasznego się nie stanie. Może parę gałązek podeschnie, a koraliki lekko się pomarszczą, ale po podlaniu w roślinę znów wstąpi życie, a suche gałązki po prostu usuń i nie zamartwiaj się – za chwilę pojawią się nowe, bo rośliny z gatunku senecio rosną w naprawdę szybkim tempie. W maju kupiłam gałązkę starca rowleya variegata, a po kilku miesiącach sadzonka rozrosła się już na całą doniczkę. Ostro przycięty wiosną senecio herreianus po pół roku ma pędy sięgające długości pół metra! Zatem odwagi, daj szansę temu pięknemu sukulentowi i wprowadź roślinne urozmaicenie na swój parapet.
Czy ziemia typu bigos nada się do senecio?
Raczej nie. Zazwyczaj dla sukulentów kupuję dedykowane mieszkanki, ale np. ostatnio nie miałam czasu robić zamówień, a podłoże potrzebowałam „na już”, więc zmieszałam po prostu odrobinę ziemi uniwersalnej, perlit, drobny keramzyt i seramis i w takim podłożu posadziłam moje senecio.