-
Piąte urodziny bloga
Kiedy sięgam pamięcią do czasu sprzed pięciu lat, uświadamiam sobie jak wiele w moim życiu się zmieniło, jak ja się zmieniłam. I kiedy ktoś zapytałby mnie, czego życzę sobie na kolejne lata to powiedziałabym, że chcę nadal się zmieniać, zgłębiać, eksplorować, to, co mnie interesuje, być zdrową i po prostu cieszyć się życiem w towarzystwie najbliższych.
-
Co jest ważniejsze: ilość czy jakość?
Nie masz czasem wrażenia, że światem zawładnęła bylejakość? Wszystkiego ma być dużo, szybko, ale już niekoniecznie liczy się, na jakim to będzie poziomie. Tymczasem ja już dawno przekonałam się, że czasem mniej, znaczy lepiej.
-
Przesilenie
Marzec pokazuje mi dobitnie, że plany to jedno, a rzeczywistość rządzi się swoimi prawami. Kiedy dodać do tego setki wymówek i pogłębiające się poczucie winy z powodu niezrealizowanych zamierzeń i pomnożyć to przez wiosenne przesilenie, otrzymamy iście piorunującą mieszankę.
-
18 myśli o tym, co zmieniło się pomiędzy jedną osiemnastką a drugą
Mam wrażenie, że to było tak niedawno - dopiero co odbierałam dowód osobisty, pierwszy raz siadałam za kierownicą, bawiłam się na osiemnastkowych imprezach. Tymczasem moja pełnoletność właśnie zyskała 18 lat doświadczenia i choć były to doświadczenia rozmaite, to za nic w świecie nie wróciłabym się do czasów sprzed 18 lat.
-
Trudna sztuka odpuszczania
Odpuszczanie to nie lada sztuka. Bo skąd wiedzieć, kiedy odpuścić? Może akurat jesteś o krok przed osiągnięciem celu? A może właśnie potrzebujesz odpuścić, żeby nabrać dystansu i spojrzeć na wszystko z innej perspektywy? A gdzie w tym wszystkim miejsce na kreatywność?
-
35 lat to taki dziwny wiek…
Kiedy miałam 20-kilka lat chciałam mieć wszystko szybko, najlepiej już, teraz. Po 30-tce przestałam się tak spieszyć. Idę w swoim tempie i mam pełną świadomość, że na wszystko przyjdzie czas. Lubiłam siebie 20-letnią, choć miałam kilka zastrzeżeń. A teraz wreszcie czuję, że się ze sobą zaprzyjaźniłam.
-
Pokaż mi swój Instagram, a powiem Ci, kim jesteś
Kiedyś miałam focha na Instagram. Złościłam się, że co to w ogóle za miejsce, co to za mierne treści, co to za targowisko próżności. A potem zaczęłam mocniej selekcjonować informacje, które trafiają na mój feed i teraz uważam, że to całkiem przyjemne miejsce. O ile je sobie takim stworzymy.
-
Daj sobie czas
Jakoś wyjątkowo trudno wraca mi się do pisania, bo wszelkie przerwy w tej ukochanej czynności mocno wybijają mnie z rytmu. Ale wszystko jest po coś. Czasem dobrze się zatrzymać i tak po prostu dać sobie czas. Nie wymagać, nie oczekiwać, nie gonić, a zamiast tego w swoim tempie wracać na właściwe tory.
-
Jeszcze chwila
Mamy wiosnę, mamy zniesienie obostrzeń, wreszcie możemy pożegnać znienawidzone maseczki. Ale mamy też ogromną niepewność i czający się gdzieś z tyłu głowy strach, bo trudno przewidzieć, co przyniosą kolejne tygodnie. Tylko przyroda od tysięcy lat trwa nieprzerwanie w swoim cyklu...
-
Blue Monday nie istnieje!
Pod koniec stycznia, zwłaszcza takiego deszczowego i wietrznego, tęsknota za wiosennym ciepełkiem staje się jeszcze bardziej obezwładniająca. I możesz sobie tłumaczyć, że trzeba żyć teraźniejszością, że przecież nie masz powodów do narzekań, ale w środku aż Cię skręca na myśl, że to dopiero środek zimy...