imie a osobowosc
Szuflada

Czy nasze imię ma wpływ na to, jacy jesteśmy?

Pomysł na ten wpis zrodził się nieprzypadkowo – dziś imieniny Magdaleny. Kiedyś nie lubiłam swojego imienia (nie mam pojęcia czemu), dziś uważam, że to jedno z ładniejszych imion, jakie w ogóle istnieją. Nie lubię jedynie, kiedy ktoś spoza grona najbliższych osób zwraca się do mnie „Madziu”. Wyczuwam w tym jakąś złośliwość, której nie potrafię racjonalnie wytłumaczyć. Ale do rzeczy – czy imię może nas w jakiś sposób definiować? Czy to, że rodzice zdecydowali, że będziemy nosić takie a nie inne imię, sprawia, że łączą się z nim określone cechy charakteru? Ja uważam, że to kompletna bzdura. Dużo bardziej wierzę, że określają nas pewne cechy związane ze znakiem zodiaku. Bliżej mi bowiem do charakterystyki Ryb, którą można znaleźć na poświęconych temu zagadnieniu stronach internetowych, niż opisach cech charakteru Magdaleny, które różnią się w zależności od portalu, na których będziemy takowych szukać.

Znaczenie imion, czyli internetowe „mądrości”

Z ciekawości przejrzałam wyniki na kilku pierwszych stronach, jakie pojawiły się w mojej wyszukiwarce i już po mniej więcej trzech zaczęłam się głośno śmiać, bo doprawdy bardzo mało miały one cech wspólnych. Według niektórych stron opisujących znaczenie imion i cechy charakteru z nimi związane, Magdaleny to kobiety towarzyskie i ekstrawertyczne, według innych charakteryzują je zgoła odmienne przymioty. Podobnie z kilkoma innymi imionami, które losowo sprawdziłam. No niewiele ma to wspólnego z rzeczywistością. Ale czy tak naprawdę w ogóle powinno mieć? Przecież byłoby co najmniej dziwne, gdyby np. według sugestii jednej ze stron większość Magdalen doskonale odnajdywała się w zawodzie pielęgniarki. Czy wtedy znakomita większość pielęgniarek w polskich szpitalach nosiłaby to wspaniałe imię? Albo może sprowadzając na świat potomstwo rodzice decydowaliby się nazwać córkę Magdaleną, bo marzą o jej karierze w służbie zdrowia? Byłoby wesoło, nieprawdaż?

Trudne sprawy

Wybór imienia dla dziecka to sprawa niełatwa. Wie o tym każdy rodzic, który prędzej czy później musi podjąć tę jakże trudną i nieraz okupioną godzinami poszukiwań decyzję. Jak bowiem głosi słynny mem:

imie dla dziecka
True story 😉
Źródło: demotywatory.pl

Ale nie sądzę, że są przy tym rodzice, którzy decydują się nadać dziecku określone imię, bo w internetach wyczytali, że osoby noszące to imię „poradzą sobie w życiu”. Chyba nikt nie jest aż tak naiwny. Moim zdaniem wybór imienia dla dziecka to raczej kwestia sympatii/antypatii i pozytywnych bądź negatywnych skojarzeń, związanych z osobami noszącymi dane imię, które spotkaliśmy na swojej życiowej drodze. I tak jak nie wierzę w cechy charakteru związane z imieniem, tak coraz bardziej fascynuje mnie astrologia, choć i w tym przypadku nie wierzę, że wszystko jest zapisane w gwiazdach. Jest jednak coś magicznego w tym, kiedy dziecko przychodzi na świat w momencie, gdy jeden znak zodiaku przechodzi w kolejny. Urodzone jednego dnia byłoby Bykiem, kolejnego jest już zodiakalnymi Bliźniętami. No i kiedy uwielbia określony kolor, a potem przeczytasz w charakterystyce danego znaku, że to właśnie jego kolor… Więc coś w tym musi być. Ponoć same położne przyznają, że najwięcej porodów jest w okolicach pełni… To jest naprawdę fascynujące, jak mocno wpływa na nas natura i jak bardzo jesteśmy od niej zależni, nawet jeśli nie do końca to sobie uświadamiamy.

Jak to w końcu jest z tymi imionami?

Nie wierzę w to, że imię definiuje nasze cechy charakteru. Nie jestem też przekonana co do tego, że znak zodiaku, czy data urodzenia określają nas jako osoby. Jesteśmy na to zbyt złożonym bytem. Człowiek ciągle się zmienia, jego charakter ewoluuje. Sama zdaję sobie sprawę z tego, że w liceum czy na studiach byłam zupełnie inną osobą niż teraz. Zmieniły się moje zainteresowania, priorytety, zmieniło się grono znajomych. Owszem, pewne cechy nadal pozostały u mnie niezmienne, ale nie dlatego, że mam na imię Magdalena, ale bardziej ze względu nas to, że rodzice wpoili mi określone wartości. Z niektórymi cechami charakteru walczyłam, bo ktoś kiedyś powiedział, że coś tam powinnam. Potrzeba czasu i nagromadzenia w głowie odrobiny życiowej mądrości, żeby zdać sobie sprawę, że nie każdy musi być duszą towarzystwa, a bycie introwertykiem też jest ok. Znam różne Magdy i doprawdy każda z nich jest inna do tego stopnia, że chyba trudno byłoby znaleźć nam jakieś cechy wspólne. Więc zdecydowanie to nie imię definiuje to, jacy jesteśmy – na to składa się dużo więcej czynników. A ostatecznie to my sami mamy największy wpływ na swoje życie i to, kim jesteśmy – nie gwiazdy, nie układ planet, nawet nie do końca środowisko, w którym dorastaliśmy – to my decydujemy o swoim losie. Bo jak ktoś kiedyś mądrze powiedział – szczęście to kwestia wyboru.

0 0 głosy
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Feeedback
Zobacz wszystkie komentarze
0
Skomentujx