„Tapiceruj! Jak stare graty przemienić w piękne meble” – recenzja
Nie mam pojęcia skąd się to u mnie wzięło, ale zachwyca mnie design PRL-owskich mebli, a chęć umeblowania choćby jednego pokoju wyłącznie meblami z tamtej epoki zaciekle walczy w mojej głowie z wygodą i lenistwem, które zdecydowanie przemawiają za zakupem nowych elementów wyposażenia. Co ostatecznie wygra, nawet dla mnie jest póki co tajemnicą, ale nie przeszkadza mi to w przekopywaniu setek internetowych ofert sprzedaży sprzętów z poprzedniej epoki oraz przeglądaniu blogów i książek poświęconych renowacji starych mebli. Dlatego książkę Aleksandra Kądzieli „Tapiceruj! Jak stare graty przemienić w piękne meble” po prostu musiałam mieć. Bo jak już nie raz pisałam – internet internetem, ale zawsze dobrze mieć książkę pod ręką. A ta książka to…
Kompendium wiedzy na temat tapicerowania
Napisana przez doświadczonego tapicera, który swoją profesję zgłębiał od najmłodszych lat, zawiera w sobie tyle informacji, że ja – jako kompletny laik – poczułam się dosłownie przytłoczona ogromem wiedzy zawartej w tej publikacji. Ale ponieważ jakiś czas temu poczyniłam pierwszy zakup i trochę wygnieciony, ale z widocznym potencjałem na meblarskie cudeńko, fotel, cierpliwie czeka na swoje nowe wcielenie, nie czekając ani chwili zagłębiłam się w lekturę tapicerskiego podręcznika. Autor, co mnie urzekło, zaczyna od konkretów i prosto z mostu pisze, by szukać mebli do renowacji poza internetem. Podaje przykładowe rozwiązania i od razu informuje, na co zwracać szczególną uwagę przy zakupie używanych mebli. Same konkrety – zero lania wody – to lubię!
Prosto i na temat
Konkretnie jest też w kolejnych rozdziałach, w których czytelnik ma okazję m.in. zapoznać się z podstawowym wyposażeniem pracowni tapicerskiej (jak tego dużo!), parametrami materiałów, używanych do tapicerowania, a także nauczyć się obliczać powierzchnię tkanin, których użyje do renowacji danego mebla. Następnie autor serwuje nam przykłady realizacji rozmaitych projektów – od bardzo prostych, acz efektownych, do takich wymagających nieco więcej doświadczenia. Pojawiają się też prace DIY, czyli takie coś z niczego. Kądziela na warsztat bierze również popularne fotele i krzesła z epoki PRL-u i krok po kroku opisuje kolejne etapy prac nad przywróceniem ich dawnej świetności.
Dbałość o detale
Autor „Tapiceruj…” wprowadza czytelników w tajniki szycia, doboru wyściółek, pokazuje nawet jak samodzielnie zrobić guziki do mebli. Oprócz tematów typowo tapicerskich, nie zapomina również o innych istotnych podczas renowacji starych mebli kwestiach, takich jak czyszczenie, klejenie i lakierowanie. Jeśli więc marzycie o tym, by własnoręcznie odnowić jakiś mebel, w tej książce znajdziecie komplet informacji, jak tego dokonać, opisanych w prosty i przejrzysty sposób. Wszystko to okraszone jest pięknymi zdjęciami, wydane na przyjemnym w dotyku papierze – aż chce się czytać i samodzielnie spróbować zabawy w tapicerowanie.
#tapicerwakcji
We wstępie swojej książki Aleksander Kądziela pisze: „Nigdy nie chciałem zostać pilotem ani strażakiem. Odkąd pamiętam, marzyłem o tym, by mieć pracownię tapicerską, tak jak tata.” I zapewniam Was, że tę miłość do mebli i pasję widać na każdej stronie jego książki. Zupełnie nie dziwi mnie, że trafiła ona do kategorii bestseller na długo przed oficjalną premierą. Jestem przekonana, że o jej autorze jeszcze nie raz usłyszymy i jest tylko jedna rzecz, której w związku z tym się obawiam… że teraz jeszcze trudniej będzie trafić na stare meble do renowacji w okazyjnej cenie. Jeśli nie boicie się złapania meblarskiego bakcyla, to gorąco Wam polecam ten podręcznik. Choć na początku można nieco przerazić się ilością zawartych w nim informacji, to jego autor krok po kroku prowadzi nas przez proces renowacji różnego rodzaju sprzętów, a ponieważ, jak już wcześniej pisałam, czyni to w sposób konkretny i bez zbędnych dygresji, wraz z postępem lektury wszystkie te nowości nie wydają się aż tak straszne jak na początku.
Moja ocena 9/10