10 lat po slubie
Lifestyle

10 myśli o małżeństwie w dziesiątą rocznicę ślubu

Jestem pewna, że gdybym pisała taki tekst po roku i np. po pięciu latach, byłby on zupełnie inny od tego, który powstał teraz. Jestem zupełnie inną osobą, niż 10 lat temu. Zmieniło się od tego czasu bardzo dużo. I z jednej strony myślę – cóż to jest te 10 lat, tak szybko minęło, a z drugiej, kiedy uświadamiam sobie, ile się w tym czasie wydarzyło… Z niemałym bagażem doświadczeń inaczej patrzę na związek, ale też patrząc na to, co się dookoła dzieje jeszcze bardziej doceniam, że w tym szalonym świecie znalazłam swoją bratnią duszę, z którą mogę ramię w ramię kroczyć przez życie.

Ślub praktycznie nic nie zmienia w związku dwojga kochających się osób

Dopiero dzieci zmieniają. Zmieniają wszystko. I wcale nie twierdzę,  że na gorsze. Jest po prostu inaczej. W jednych kwestiach lepiej, w innych gorzej, ale generalnie INACZEJ. Przyjście na świat pierwszego dziecka to prawdziwa rewolucja i nie wierzcie tym, którzy mówią, że u nich dziecko nic nie zmieniło. Zwyczajnie ściemniają.

Szkoda czasu na fochy i ciche dni

Czasem większą satysfakcję przyniesie fakt, że pierwsza wyciągnęłaś rękę do zgody, niż to, że faktycznie miałaś rację. Życie jest za krótkie na strzelanie kilkudniowych fochów. Jak sobie pomyślę jaka byłam w pierwszym roku naszego małżeństwa, to widzę, jak bardzo musiał mnie kochac mój mąż, że ze mną wytrzymał 😉 Byłam mistrzynią fochów.

Mimo bycia małżeństwem, dobrze jest mieć tylko swoją, osobną przestrzeń

Wcale nie trzeba wszystkiego robić razem. Nie musisz jeździć z nim na zlot fanów motoryzacji, jeśli tego nie cierpisz, tak jak on nie musi podzielać Twojej miłości do prac ogrodowych.

Nie ulegaj stereotypom dotyczącym małżeństwa

Ślub to wcale nie musi być najpiękniejszy dzień w życiu danej pary, a dla nas równie ważne, jak dochowanie przysięgi małżeńskiej było mocne postanowienie, by po ślubie „nie zdziadzieć”. Strach teraz pisać takie rzeczy, bo zaraz ktoś poczuje się urażony, ale nie chcieliśmy się stać typowym „tatuśkiem” z piwnym brzuszkiem, którego jedyne hobby to sport, ale taki oglądany w telewizji znad kufla złotego trunku i zaniedbaną, wiecznie zmęczoną i narzekającą „mamuśką”, której sensem życia jest codzienne przygotowanie trzydaniowego obiadu dla rodziny . I myślę, że się nam to udało – po 10 latach wciąż jesteśmy aktywni, pełni energii, mamy swoje pasje. Udało nam się nie osiąść na tej stereotypowej kanapie. I bez żadnych problemów zmieścilibyśmy się w ślubne ubrania. Marzyła nam się nawet taka sesja zdjęciowa na 10 rocznicę, ale z różnych względów nie udało się tego pomysłu zrealizować. To może na 15, albo 20 😉

Nie spieszcie się

Nie musisz brać ślubu tuż po zakończeniu studiów, przed magiczną trzydziestką, albo jeszcze jakąś inną wymyśloną przez siebie datą. Weź go wtedy, kiedy jesteś pewna/pewien swoich uczuć do tej drugiej osoby. Wiecie, kiedy dotarło do mnie, że mój mąż to TEN WŁAŚCIWY? Kiedy uświadomiłam sobie, że nawet gdybyśmy nie byli parą, nie chciałabym stracić tej relacji, bo… to po prostu świetny facet, fajny człowiek.

tort weselny

Oprócz tego, że się kochacie, dobrze jest się też tak po prostu lubić

Uważam, że nie ma w tym nic złego, kiedy mąż jest jednocześnie najlepszym przyjacielem. I nie sądzę by jakakolwiek kobieta mogłaby mnie lepiej zrozumieć. Żadna nie przeżyła ze mną 15 lat w bliskiej relacji 😉

Szczera rozmowa to podstawa

Nie bez powodu ślubuje się uczciwość. Jeśli pojawiają się sporne kwestie, lepiej nie zamiatać ich pod dywan i udawać, że to nie ma znaczenia, albo wyciągać je przy okazji jakiejś kłótni. Kiedy pojawia się problem, przedyskutujcie temat od razu. I nie udawaj, że jest ok, kiedy wcale tak nie jest. Otwarte mówienie o swoich potrzebach jest bardzo ważne. Nie czekaj, aż ona/on się domyśli, bo możesz się nie doczekać.

Można się różnić, ale w kluczowych kwestiach musicie mieć takie same poglądy, inaczej ciągle będą pojawiać się konflikty

Może i są tacy, którzy twierdzą, że przeciwieństwa się przyciągają, ale kiedy Ty marzysz o apartamencie w stolicy, a on chciałby zamieszkać w domku w środku lasu to cóż… jak by to powiedzieć… trudno będzie Wam znaleźć porozumienie. Podobnie rzecz ma się z kwestią posiadania dzieci/poglądami politycznymi/ wiarą, etc.

Poczucie humoru, nawet takie najbardziej pokręcone to coś, co ratuje związek w wielu kryzysowych sytuacjach

Zdarzają się takie chwile, że tylko śmiech Was uratuje. I dobrze, żebyście śmiali się w tym czasie oboje.

Motyle w brzuchu kiedyś się kończą

To normalne. Z czasem bardziej od świętowania kolejnych rocznic, doceniasz to, że masz w tej drugiej osobie oparcie, że kocha cię pomimo wszelkich twoich dziwactw, że choćby nie wiem co się działo, wiesz, że możesz na niego/na nią liczyć. Mimo tylu lat razem wciąż chcesz go poznawać i ekscytujesz się świadomością, że jeszcze tyle do odkrycia przed wami. Bardziej niż kolejny bukiet kwiatów cieszy cię fakt, że on pamięta rano o rozpakowaniu zmywarki i o tym, żeby kupić bułki na kolację. I choć wszyscy śmieją się z tego, że po latach wymiana SMSów pomiędzy małżonkami to głównie listy zakupów, to powiem Wam, że po tych 10 latach małżeństwa za nic nie wróciłabym do tych czasów z jego początków, kiedy mocniej iskrzyło na wszystkich frontach. Wolę tę pozorną rutynę, gdzie niby każdy dzień jest podobny, a jednak w każdym jest coś wyjątkowego. Cenię wewnętrzny spokój, jaki teraz mam w sobie, który przenosi się też na naszą relację. Choć niby już tak dobrze się znamy, to wciąż potrafimy się nawzajem zaskakiwać i chyba nigdy nie zabraknie nam tematów do rozmów.

5 2 głosy
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
Starsze
Nowsze Most Voted
Feeedback
Zobacz wszystkie komentarze
Greg from US

Hmm… na pewno trochę koloryzowane, nie mniej jednak tekst pięknie napisany, aż się wzruszyłem;)

1
0
Skomentujx