motyw na pazdziernik 2022
Lifestyle

Motyw na październik: zaczytaj się

Nie ma co ukrywać, że mam świra na punkcie książek. Regały uginają się pod ich ciężarem, a na stole rzadko widać wolną powierzchnię, bo średnio leży tam 5-6 egzemplarzy, które aktualnie czytam, albo z których często korzystam i chcę je mieć pod ręką. O książkach piszę, rozmyślam i mogę o nich rozmawiać godzinami. Książki czytam, kupuję, wypożyczam, przeglądam, wyszukuję, dostaję ramach współpracy i na każdy możliwy prezent. Bo mimo tego, że mam tych książek setki, wciąż mi mało i wciąż pojawiają się nowe tytuły, które koniecznie chcę przeczytać. Tą moją miłością do książek zaraziłam najbliższą rodzinę i nie ma dla mnie piękniejszego widoku niż siedzące w fotelach dzieciaki, przeglądające książki.

Uciekam w książkowy świat

Choć lubię jesień, jaka by nie była, to październik od lat bywa jakimś zaskakująco trudnym miesiącem, w którym nawarstwia się dużo spraw, a te 31 dni zazwyczaj ciągnie się, jakby każda doba miała podwójną liczbę godzin. Dlatego w tym roku profilaktycznie wymyśliłam plan na przetrwanie we względnym zdrowiu psychicznym tego miesiąca – będą czytać jeszcze więcej. Poświęcę na to każdą wolną chwilę. Zamiast myśleć o tym, co złego może się wydarzyć, będę uciekać w wymyślone przez różnych autorów światy. Ostatnio dużo u mnie takich pesymistycznych myśli. Skrawki informacji ze świata, jakie do mnie docierają, mimo iż dopuszczam ich naprawdę znikome ilości, powodują strach i obawy o przyszłość. O ile latem jakoś łatwiej było zająć głowę czymkolwiek, o tyle kiedy za oknem deszcz wystukuje monotonny rytm na parapecie, czarne myśli osaczają mnie z każdej strony i wyjątkowo trudno je odgonić. Dlatego będę szukać ratunku w książkach.

Wbrew statystykom

Nie jestem statystyczną Polką. Czytam dużo. Rozumiem, że chwilowo można nie mieć czasu na czytanie, bo różnie się życie układa. Ale jesienne wieczory aż proszą o to, by usiąść pod kocykiem z ulubioną herbatką i sięgnąć po kawałek literatury. Jeśli nie masz pieniędzy na książki, są inne sposoby na ich zdobycie niż zakup. Jest mnóstwo książkowych konkursów na stronach wydawnictw, są biblioteki, czytelnicze grupy, gdzie można wymieniać się książkami. Co roku mam nadzieję, że statystyki czytelnictwa będą wyższe, bo żyjąc w mojej bańce aż nie mieści mi się w głowie, że przez 365 dni można nie przeczytać nawet jednej książki. Czytając tylko jedną stronę dziennie, co zajmie pewnie mniej niż minutę, przeczytasz przecież choć tę jedną książkę w ciągu roku.

Nie masz czasu na czytanie?

Nawet jeśli uważasz się za bardzo zajętego człowieka, mogę się założyć, że w ciągu doby znajdziesz choć kilka minut na przeczytanie paru stron książki. Zamiast w wolnej chwili sięgać po telefon, sięgnij po książkę. I tak codziennie. Chociaż raz w ciągu dnia. Chociaż na 10 minut. Przypuszczam, że możesz się zdziwić, ile zdążysz przeczytać w tym czasie. A jeśli trafisz na dobrą książkę, to na pewno nie będziesz chciał jej tak szybko odłożyć. U mnie też różnie bywa z czasem na czytanie, ale jeśli nic mi nie przeszkadza to zazwyczaj 3 wieczory i książka przeczytana. Nawet będąc dość zajętą jestem w stanie przeczytać jedną książkę tygodniowo. Po prostu zamiast siedzenia z telefonem w ręce, wybieram czas spędzony z książką.

Zrób eksperyment

Sama chcę to przetestować w tym miesiącu i będzie super jeśli też dołączysz, a na koniec podzielisz się swoimi statystykami. Otóż w październiku zamierzam mieć zawsze pod ręką jakąś książkę i kiedy tylko znajdzie się w ciągu dnia luźniejsza chwila, będę czytać, choćby kilka stron. Telefon i komputer pójdą w odstawkę. Zamiast sprawdzania maili – kilka stron książki, zamiast Facebooka i Instagrama – kolejny rozdział, zamiast wieczornego serialu (ja akurat nie oglądam, ale wiem, że to popularna forma spędzania jesiennych wieczorów) – czas spędzony na czytaniu. Jestem pewna, że czytelnicze statystyki na koniec miesiąca mogą być zaskakujące. A jeśli nie wiesz, co czytać, to tutaj znajdziesz kilkadziesiąt poleceń świetnych książek (zdarzają się też, takie, które odradzam). Ja już wprost  nie mogę się doczekać październikowych premier. Zwłaszcza pod koniec miesiąca będzie ciekawie, bo mają się ukazać dwie pozycje, na które w szczególny sposób czekam („Słowiańskie rośliny czarowne” i „Czarci ogród”), ale do tego czasu też mi nie zabraknie interesujących lektur, bo niektóre wrześniowe nowości wciąż czekają na swoją kolej. I może w końcu zrobię jakieś książkowe rozdanie, bo już dawno chodzi mi to po głowie… Są tutaj chętni na jakiś książkowy pakiecik?

Zaczytanego października życzę!

0 0 głosy
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Feeedback
Zobacz wszystkie komentarze
0
Skomentujx