Agnieszka Antosik „Leśna terapia”
To chyba pierwsza książka, której czytanie było dla mnie autentycznie relaksujące. Wraz z kolejnymi przeczytanymi zdaniami, miałam wrażenie, że coraz głębiej zanurzam się w lesie, że słyszę go i czuję. Leśny spacer natychmiast poszybował na sam szczyt listy priorytetów, bo mimo iż miałam świadomość, że przebywanie wśród drzew ma na mnie bardzo pozytywny wpływ, to po przeczytaniu książki Agnieszki Antosik „Leśna terapia. Jak czerpać zdrowie, energię i spokój z mocy drzew”, zapragnęłam jak najszybciej teleportować się w leśne ostępy. Rzeczywistość leśna nieco rozminęła się z moimi oczekiwaniami, ale chcę wierzyć, że po prostu miałam pecha, trafiając na mocno zaśmiecony kawałek lasu, że nie jest to smutna norma w naszym kraju.
Drzewna symbolika
Byłam bardzo ciekawa, co znajdę w tej książce, bo wydawało mi się, że temat tak popularnych ostatnio kąpieli leśnych można zawrzeć w kilkudziesięciu zdaniach, nie potrzeba na to całej książki. Tymczasem Agnieszka Antosik rozpoczęła swoją opowieść od przestawienia własnej historii z drzewami w tle, by płynnie przejść do mitologii różnych kultur, w których drzewa zawsze odgrywały znaczącą rolę. Kocham wszelkie odwołania do dawny słowiańskich wierzeń, więc tym przyjemniej czytało mi się ten rozdział.
Następnie autorka „Leśnej terapii” poświęciła nieco miejsca rozważaniom nad związkiem człowieka i przyrody, wszechogarniającą betonozą, by wreszcie przejść do sedna, czyli kąpieli leśnych i wszelkich korzyści, które z nich płyną. Czytało się to wszystko tak płynnie i tak przyjemnie, że aż żal było tę nowość odkładać. Nie zabrakło też tak lubianych przeze mnie zielarskich tematów, wszak niektóre drzewa są niezwykle cennym surowcem zielarskim.
Na swój sposób
Bardzo spodobał mi się w tym poradniku sposób w jaki autorka odnosi się do samej siebie oraz do sposobów korzystania z dobroczynnej mocy drzew. Nie uważa się za autorytet w każdej z dziedzin, z którą miała w swoim życiu styczność, zachęca do poszukiwana własnej drogi w odkrywaniu tajemnic dendroterapii. Nie musisz być od razu zielarzem, czy specjalistą od kąpieli leśnych. Kontakt z naturą jest czymś tak naturalnym, a w uprzemysłowionym świecie tak zaniedbanym, że powrót do korzeni, dosłownie i w przenośni, wydaje się być jedynym remedium na wszelkie dolegliwości współczesnego człowieka. Korzyści z przebywania wśród drzew są ogromne i Agnieszka Antosik przedstawia na to twarde, naukowe dowody.
Las jest wszędzie
Okazuje się, że nawet mieszkając w mieście, nawet znajdując się samym sercu śląskiej aglomeracji, która nijak nie kojarzy się z leśną przyrodą, możesz znaleźć miejsca niemal nietknięte ręką człowieka. Autorka „Leśnej terapii” zawarła w swojej książce opisy kilku wartych odwiedzenia leśnych enklaw, w różnych zakątkach Polski. Sporą część książki zajmują także informacje dotyczące organizatorów leśnych kąpieli i innych podobnych aktywności, pozwalających korzystać z dobrodziejstw natury i jej zbawiennego wpływu na nasz układ odpornościowy, nerwowy i szeroko pojętą psychikę. Muszę przyznać, że w pewnym momencie czytanie tych, bądź co bądź reklam, zrobiło się to dla mnie nieco nużące, jednak rozumiem zamysł autorki, no i chęć wypełnienia tej publikacji jak najbardziej przydatną dla czytelników treścią.
Leśna inspiracja
Niby nie powinno się oceniać książki po okładce, ale to ona, zaraz obok tytułu przyciągnęła mnie do tej książki. A zawartość okazała się nie mniej wspaniała. I nie żałuję ani chwili z nią spędzonej, bo była to bardzo wyciszająca, relaksująca i jednocześnie inspirująca lektura. Idealna do czytania tuż przed snem. Koniecznie wybierzcie się do lasu. To naprawdę magiczne miejsce, a korzystając ze wskazówek zawartych w tej książce, można tego leśnego zanurzenia doświadczyć jeszcze mocniej. Szczerze polecam!
*współpraca recenzencka z TaniaKsiazka.pl