agnieszka maciag sciezki duszy
Regał

Agnieszka Maciąg „Ścieżki duszy” – recenzja

Jesteśmy częścią Wszechświata, niezależnie od tego, czy dostrzegamy nasze powiązania z rytmem pór roku i faz księżyca, czy jest to nam zupełnie obojętne. Choć dla wielu z nas ruchy planet i wszystko, co się dzieje w kosmosie to zdarzenia, którym nie poświęcamy większej uwagi, to jak się okazuje, one także nie pozostają bez wpływu na nasz nastrój, samopoczucie i wiele innych życiowych aspektów. Daleka jestem od planowania kolejnych tygodni zgodnie tym, co podpowiada astrologia, ale nie zamykam się na tę naukę, dlatego właśnie najnowsza książka Agnieszki Maciąg „Ścieżki duszy. Astrologia dla zrozumienia siebie i swoich bliskich” to było moje must read, od kiedy tylko dowiedziałam się, że ta publikacja się ukaże.

Słaby początek

Autorka „Ścieżek duszy” zaczyna swój tekst, w mojej ocenie trochę niefortunnie. Opis wykładu duchowego nauczyciela, na który przypadkiem trafiła, a konkretniej jej odczucia i spostrzeżenia z nim związane, spowodowały, że moja chęć przeczytania tej książki znacząco spadła. Bo oto pisze pani Agnieszka, że astrologia kojarzyła jej się dotychczas z horoskopami w gazetach, ale mimo to czuła, że musi pójść na ten wykład. Nagle zapragnęła zgłębiać astrologiczną wiedzę, a ludzie, którzy brali udział w wykładzie niejako z automatu wydali jej się mądrzejsi i bardziej otwarci niż reszta społeczeństwa. Autorka mocno pojechała tu stereotypami, co wprawiło mnie w totalne osłupienie, wszak pani Agnieszka taka uduchowiona etc., ale to nie przeszkadza jej w wyrażaniu zdziwienia, iż na rzeczonym wykładzie zamiast osób w powłóczystych szatach (!), z koralikami na szyi, trafiła na eleganckich ludzi w garniturach i garsonkach. Serio?! Czy naprawdę garnitur i garsonka to wyznacznik statusu społecznego i otwartego umysłu? Zastanawiałam się, co ma na celu taki zabieg, takie usilne przekonywanie czytelnika, że osoby interesujące się astrologią pochodzą z wyżyn społecznych i mogą się pochwalić wysokim statusem materialnym. Czyżby miało tu zadziałać połączenie reguły autorytetu z regułą społecznego dowodu słuszności? W moje ocenie to słabe zagranie.

Mimo wszystko postanowiłam czytać dalej

I tu było już nieco lepiej. Choć znów mam kilka krytycznych uwag. Ale może zrobię z tego kanapkę, będzie to wszystko bardziej strawne. Zatem pozytywy przodem. Książka, jak to zwykle bywa w przypadku publikacji tej autorki jest przepięknie wydana. Twarda oprawka, złocenia, wszyte zakładki – do tego czytelnicy twórczości Agnieszki Maciąg już zdążyli się przyzwyczaić. Zaskoczył mnie zupełny brak zdjęć, które do tej pory dość szczodrze zdobiły wychodzące spod palców pani Maciąg teksty. Ale dzięki temu mamy więcej treści, więcej konkretów, więc to też zaliczyć można na plus.

maciag sciezki duszy astrologia opinia

Ładna, acz niedopracowana

Tak można z grubsza określić tę książkę. Choć może to kwestia tego, że im dalej zagłębiałam się w lekturę, tym mniej zwracałam uwagę na niedociągnięcia, to na początku jest ich sporo i naprawdę są to takie błędy, że nie wiem czy korektorzy mieli gorszy dzień, ale wypuszczanie książek z literówkami, powtórzeniami, czy  potworkami typu „poznając wiedzę”, sprawiło, że nie raz i nie dwa zgrzytnęłam zębami podczas czytania. Bo gdyby to był tekst na blogu, czy w social mediach, to ok, tu reakcję i korektę robią nieliczni, ale książka z takimi niedociągnięciami wygląda po prostu słabo. Być może przeciętny czytelnik tego nie zauważy, ale ja od zawsze mam dar do wyłapywania takich błędów i trochę psują mi one frajdę z czytania.

Zaskakująco dużo konkretów

Od czasów „Pełni życia” praktycznie każda książka Agnieszki Maciąg to bestseller. Nie mniej jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że zwłaszcza te z ostatnich dwóch lat zawierają mnóstwo powielanych treści, dobrze już znanych stałym czytelnikom. „Ścieżki duszy” to wreszcie powiew świeżości. Mamy tu sporo konkretów, wyjaśnienie podstawowych pojęć związanych z astrologią, a następnie szczegółową charakterystykę każdego z 12 znaków Zodiaku. Choć odniosłam wrażenie, że Byk, czyli znak, pod którym urodziła się autorka opisywanego tu astrologicznego poradnika, jest najbardziej wyjątkowym znakiem z całego Zodiaku i praktycznie pozbawiony jest wad, to na szczęście opisy cech pozostałych znaków są nie mniej rozbudowane i trudno nie zgodzić się z tym, że sporo w nich prawdy, kiedy skonfrontuje się tę wiedzę z rzeczywistością.

Dobry start

Myślę, że „Ścieżki duszy”, o ile nie zniechęcimy się niezbyt udanym początkiem, mogą dla wielu osób okazać się ważną i potrzebną książką. Niezależnie od tego, czy wierzymy w astrologię i horoskopy, chyba w każdym z nas jest choć cząstka zainteresowania tego typu tematami, a poznanie swojego horoskopu urodzeniowego można potraktować jako ciekawą przygodę. Książka podzielona jest na 12 części, które odpowiadają każdemu ze znaków Zodiaku i choć to na konkretnym znaku skupia się cała uwaga w danym miesiącu, to na końcu każdego rozdziału autorka zamieściła porady, jak wykorzystać drzemiący w nas potencjał oraz opis kwestii, nad którymi warto popracować w tym konkretnym czasie. Fajnym dodatkiem są też afirmacje na dany miesiąc. Nie znam się na astrologii, ale uważam, że nieco wiedzy w tym temacie nie zaszkodzi. Jeśli ktoś chce ją poszerzać w tej dziedzinie, to ta książka może by fajnym początkiem.

Moja ocena 7/10

0 0 głosy
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Feeedback
Zobacz wszystkie komentarze
0
Skomentujx