kolejka gra
Regał

Kolejka – recenzja gry

Choć miałam szczęście urodzić się już u schyłku PRL-u, to z opowiadań rodziców i dzięki mojemu zamiłowaniu do polskiego kina tej epoki, trochę poznałam klimat tamtych lat. I czuję jakiś niewytłumaczalny pociąg do tamtych czasów, dlatego cieszę się ogromnie, że wreszcie miałam okazję zagrać w tę legendarną już grę, jaką stała się „Kolejka”. Pierwsza edycja tej gry, wydanej dzięki inicjatywie Instytutu Pamięci Narodowej, ukazała się w 2011 roku. Od tamtej pory na rynku pojawiło się już kilka jej wznowień, dodatki, umożliwiające dłuższą i bardziej zaawansowaną rozgrywkę, a także wersje obcojęzyczne. Obecnie wydawcą gry jest firma „Trefl”. „Kolejka” pozwala przenieść się do lat 80. ubiegłego wieku i wczuć się w realia tamtej rzeczywistości. Na początku może być śmiesznie, ale zapewniam Was, że w tej grze pojawia się cały kalejdoskop emocji. Również tych mniej pozytywnych.

kolejka planszowka

Zaskoczenie od pierwszego spojrzenia

„Kolejka” zaskoczyła mnie już na wstępie. Otóż otworzyłam pudełko, a moim oczom ukazała się plansza z… plamą po kawie. Mój mózg gorączkowo zaczął analizować tę dziwną sytuację. Jak do tego doszło? Przecież jest nowa, zafoliowana była… Po nieco bliższych oględzinach okazało się, że to tylko nadruk na planszy, ale tak realistyczny i jednocześnie tak wpasowany w klimat tej gry, że dałam się zaskoczyć już na wstępie. Wielkie brawa dla twórców „Kolejki” za takie smaczki. A dalej było jeszcze ciekawiej. Nie mam wielkiego doświadczenia z grami planszowymi zazwyczaj kojarzyły mi się one z kostką, pionkami no i oczywiście planszą. Tymczasem w „Kolejce” mamy dwie plansze (główną, na której toczy się gra oraz planszę z samochodami, dowożącymi towar do sklepów), dużo pionków (gra przeznaczona jest dla 2-5 osób, z czego każdy dysponuje 5-osobową „pionkową” rodziną, a oprócz tego mamy spekulantówprzekupkę na bazarze) i całe mnóstwo kart. Kostka okazuje się zbędna, tu rytm wyznaczają kolejne dostawy towarów.

dostawa towarow kolejka

Więcej graczy, więcej emocji

Zdecydowanie rekomenduję granie w te planszówkę w większym składzie. Największe emocje są, kiedy mamy maksymalną ilość graczy. W 2-osobowej rozgrywce wyraźnie brakuje tego knucia i nagłych zwrotów akcji, jakich można doświadczyć, kiedy wszystkie pionki są rozstawione na planszy. Choć początkowo zasady „Kolejki” mogą wydawać się nieco skomplikowane, a sama instrukcja, szczegółowo wyjaśniająca poszczególne etapy gry, przybrała formę małej książeczki, to już po pierwszej turze to, co wydawało się nie do końca zrozumiałe, staje się normą. Przypuszczam, że dla osób pamiętających tamte czasy, wczucie się w kolejkowy klimat i panujące w nim reguły jest jeszcze łatwiejsze i przychodzi im to wręcz naturalnie.

kolejka jak grac

Lekcja historii

„Kolejka” to gra przeznaczona dla osób powyżej 12 roku życia. I myślę, że jest to faktycznie granica, poniżej której młodzi ludzie nie będą potrafili zrozumieć panujących w tej grze zasad, a już na pewno trudno im będzie uwierzyć, że kiedyś takie kolejki i różne dziwne zachowania im towarzyszące były normą. W książeczce z instrukcją sporo miejsca poświęcono przedstawieniu realiów życia w PRL-u. Zwłaszcza młodsi gracze powinni zapoznać się z zamieszczonym na końcu felietonem autorstwa Andrzeja Zawistowskiego, w którym nakreślona jest sytuacja polityczna, społeczna i ekonomiczna, w jakiej przyszło żyć Polakom po II wojnie światowej. Ta gra to nie tylko inteligenta i oryginalna rodzinna rozrywka, ale też kawał historii. Z psychologicznego punktu widzenia też można w czasie tej gry poczynić interesujące spostrzeżenia. Kiedy mamy plan do wykonania, ograniczone środki i dużą konkurencję, do głosu zaczynają dochodzić bezwzględna rywalizacja i nieprzyjemne emocje. A może jednak górę wezmą ludzkie odruchy? Zagrajcie, przekonajcie się. Wielkie emocje gwarantowane!

*współpraca z TaniaKsiazka.pl

Visited 1 times, 1 visit(s) today
0 0 głosy
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Starsze
Nowsze Most Voted
Feeedback
Zobacz wszystkie komentarze
0
Skomentujx