patrycja zurek okruchy lodu
Regał

Patrycja Żurek „Okruchy lodu”

Powieści z motywem świątecznym zazwyczaj zbudowane są według podobnego schematu. Bohaterowie stają przed jakimś wyzwaniem, wszystko zdaje się być przeciw nim, ale w Wigilię magicznie dzieją się cuda i wszystko układa się jak w bajce. Na tym tle zdecydowanie wyróżnia się najnowsza powieść Patrycji Żurek. „Okruchy lodu” to nieoczywista historia, skomplikowane relacje i bohaterowie z trudną przeszłością. Co totalnie mnie zaskoczyło, Wigilia wcale nie była punktem kulminacyjnym powieści, choć nie można powiedzieć, że nie wydarzył się wtedy żaden cud. Pora roku i świąteczna otoczka są raczej tłem, niż kolejnym z bohaterów. To uniwersalna opowieść o poszukiwaniu siebie, odkupieniu win i życiowej zmianie. Zdecydowanie jest to najlepsza ze świątecznych powieści, jaką do tej pory było mi dane czytać.

Przybysz zza morza

Akcja powieści dzieje się w niewielkiej, otoczonej lasami podkarpackiej wsi. Jak to w małych miejscowościach bywa – każdy zna tu każdego, więc nagłe pojawienie się kogoś z zewnątrz nie pozostaje bez echa. Lauri, fiński policjant, po tym jak w jego życiu doszło do niemałych zawirowań, postanawia odwiedzić swoją ciotkę i poznać miejsce, w którym wychowała się jego matka, zanim zdecydowała się opuścić ojczyznę. Młody Fin liczy na to, że z dala od cywilizacji nabierze dystansu do ostatnich wydarzeń, a bliskość dzikiej przyrody pomoże mu przepracować życiowe traumy.

Przeszłość i zmiana

Centralną postacią powieści jest Jarzębina. Już od początku można się domyślić, że pomiędzy nią i Laurim zaiskrzy, ale brawa dla autorki, że nic w tej relacji nie wydaje się oczywiste i rozwija się ona w dość powolnym tempie. A czy ta oryginalna dwójka faktycznie będzie razem? Tego nie zdradzę, ale zapewniam, że jest emocjonująco. Jarzębina ma za sobą trudną przeszłość. Traumatyczne wydarzenia, kojarzące się jej z wigilijnym wieczorem, co roku powracają z ogromną siłą. Będziecie zaskoczeni, ile tajemnic skrywa w sobie ta postać. Bardzo podobało mi się to, że w tej powieści nie ma jednoznacznie dobrych i złych bohaterów. Każda z postaci zmaga się z przeszłością, na swój sposób próbuje sobie poradzić z codziennymi wyzwaniami i we własnym tempie dojrzewa do zmian. Bo motyw zmiany jest kluczowym w tej powieści i trzeba przyznać Patrycji Żurek, że rozpisała go po mistrzowsku.

okruchy lodu o czym jest ksiazka

Każdy ma swoją historię…

Mimo dość dużej liczby bohaterów, nie miałam najmniejszego problemu z rozróżnieniem, kto jest kim. Jan Herlecki, Dobrawa Śliwińska i jej mąż, Wieśka, Eliza, zwana Kwiaciarką, Myszko, Danuta, Marysia, doktor Gołąb, Świeczkowski – to tylko niektóre z pojawiających się w tej historii postaci, ale każda z nich jest na tyle charakterystyczna, że od razu zapada w pamięć i nie sposób jej pomylić z innymi. To rzadkość w powieściach z tak dużą liczbą bohaterów. Podobnie jak fakt, że każda z tych postaci ma do odegrania swoją rolę i nikt nie jest tam „wciśnięty” na siłę, by robić jedynie za tło dla rozwijającej się akcji.

O Świętach w nieprzesłodzonym stylu

Zapewniam, że wydarzenia rozgrywające się na kartach tej powieści nie raz Was zaskoczą. Tak jak wcześniej wspominałam – Wigilia wcale nie jest tym najważniejszym, centralnym punktem powieści. Zdecydowanie więcej dzieje się w sylwestrowy wieczór… Ku mojej ogromnej radości w powieści pojawiły się zielarskie motywy. Nie zabrakło też interesujących rozważań o wierze i cierpieniu. Autorka nie bała się poruszać trudnych tematów, takich jak śmierć, przemoc domowa, zdrada. To powieść, która nie pozostawia czytelnika obojętnym. Wraz z bohaterami przeżywamy całą gamę różnorakich emocji. Przy okazji dowiadujemy się też wielu interesujących faktów na temat Finlandii. Jeśli szukacie oryginalnej, poruszającej powieści ze świątecznym motywem, to bardzo Wam tę książkę polecam.

*współpraca recenzencka z wydawnictwem Dragon

0 0 głosy
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Feeedback
Zobacz wszystkie komentarze
0
Skomentujx