Motyw na lipiec: bliżej natury
Połowę roku mamy już za sobą. Udało Ci się przeprowadzić, albo choć zacząć, zaplanowane na czerwiec zmiany? Ja czuję, że ten proces zmian u mnie dopiero się rozpoczął i z każdym dniem nabiera rozpędu. Raz idzie mi zgodnie z planem, bywają też dni, że nie odhaczę żadnego punktu z przygotowanej checklisty, ale uczę się odpuszczać i nie zadręczać tym, że coś mi nie wyszło. Nie wszystko jest ode mnie zależne i nie wszystko jest kwestią organizacji. Przede wszystkim uczę się zachowywać spokój, niezależnie od sytuacji i zauważyłam, że najbardziej pomaga mi w tym bliski kontakt z przyrodą. To właśnie czas spędzony na łonie Natury najlepiej ładuje moje baterie. Stąd właśnie motyw na ten miesiąc. Chcę jak najmocniej korzystać z uroków lata i być w tym czasie jak najbliżej Natury.
Bliskość na miarę możliwości
Sezon urlopowy właśnie się zaczął, ale nawet jeśli nie planujesz urlopu, fajnie będzie codziennie znaleźć chwilę na spacer, doglądanie grządek, czy też balkonowych upraw, albo po prostu posiedzenie w cieniu drzewa i poobserwowanie letniej przyrody. Zamiast uparcie latać co tydzień z kosiarką, pozwól swojemu trawnikowi rosnąć. Wciąż jeszcze możesz zasiać łąkę kwietną, a jeśli nie masz swojego kawałka ziemi, zawsze zostaje opcja z mini-łąką w doniczce. Wiosną właśnie do doniczki wysiałam dosłownie jakieś drobinki, okruszki, pyłki z torebki opisanej, jako mieszanka kwiatów miododajnych. W ogóle nie przypominało to nasion. Jakież było moje zdziwienie, kiedy po paru dniach z tych drobinek wyrosło całe mnóstwo zielonych listków, a po kilku tygodniach pojawiły się przepiękne kwiaty, które teraz są ozdobą mojego tarasu.
Zielarska zajawka
Na niekoszonym kawałku działki nabierałam ostatnio bukiet dziurawca. Nalewka już nastawiona, w planach mam jeszcze macerat i suszenie ziela. A ile skarbów tam jeszcze na mnie czeka! Choć w temacie zielarstwa jeszcze nawet nie raczkuję, a zaledwie otwieram oczy, to nic ostatnio nie napełnia mnie taką radością, jak odkrywanie leczniczych właściwości roślin, które mam dosłownie na wyciągnięcie ręki. Piękna droga przede mną! I taka ekscytująca! Trochę śmiać mi się chce z tego, jak zmienia się mój punkt widzenia wraz z upływem lat. Kiedyś nie znosiłam pracy w polu i ogrodzie, teraz na szczycie listy moich zakupowych must have mam sekator i sierp.
Zachwyt Naturą
Co prawda latem ptasie koncerty są już o wiele mniej spektakularne, niż na początku wiosny, ale wciąż fajnie jest posłuchać tych szczebiotów przy pierwszych promieniach wschodzącego słońca. No właśnie, wakacyjne wschody słońca. Żeby je zobaczyć trzeba wstać w okolicach godziny 4, ale jeśli np. jesteś na wczasach, warto choć raz poświęcić się, by pooglądać ten niesamowity spektakl. Zwłaszcza nad morzem ma to w sobie jakąś szczyptę magii, kiedy przychodzisz w ciemnościach na pustą plażę i obserwujesz jak z minuty na minutę świat najpierw delikatnie różowieje, a potem stopniowo nabiera innych kolorów.
Albo usiądź i poobserwuj mrówki ganiające po kopcu. To jest dopiero widowisko! Niestrudzenie przemierzają kolejne metry, skrupulatnie wykonując swoje zadania. Ciągle w ruchu, ciągle w pośpiechu, ale zawsze sprawiają wrażenie, że doskonale wiedzą, dokąd idą i jakie mają zadanie do wykonania . Popatrz na motyle na łące, pszczoły w ogrodzie, w ostateczności odpal stronę z transmisją z bocianiego gniazda. Nie bez powodu studenci w czasie sesji obserwują żubry i inne dzikie zwierzęta – to takie relaksujące 😉 (powiedzmy, że nie ma to innych, ukrytych celów).
Kawałek lata dla siebie
Pisałam o tym w ubiegłym roku – lipiec to idealny czas, by zatrzymać trochę lata, zamknąć je w słoiku i przechować na zimowe miesiące. Spróbuj w tym roku przetestować jakieś nowe przepisy na przetwory. Nawet jeśli nie masz własnych warzyw czy owoców, to przecież te kupione w warzywniaku też są elementem natury, który zapraszasz w swoje progi. A może by tak wybrać się do lasu? Są już pierwsze jagody i grzyby. Na szczęście nikt jeszcze nie wpadł na pomysł, by trzeba było płacić za ich zbieranie, więc korzystajmy z tego.
Lato blisko natury
Temperatury, jakie mamy ostatnio raczej nie zachęcają do aktywności fizycznej na zewnątrz, ale na upartego rankiem albo późnym wieczorem można pobiegać. Spacer jest zawsze dobrym wyborem, choć wiadomo, że nie w godzinach, kiedy słońce najmocniej praży. No i rower. To świetna opcja, bo i nie zmęczymy się zanadto i można podziwiać piękno Natury, pedałując niespiesznie wybraną trasą. A, zapomniałabym – pływanie! Ja nie mam tego w planach, bo pływać nie umiem, więc marna to dla mnie atrakcja, ale Ty, jeśli tylko masz chęć, czas i możliwość, wybierz się nad wodę. Pływaj, nurkuj i korzystaj ze słonecznych kąpieli. Cieszmy się latem, korzystajmy z niego w pełni i bądźmy jak najbliżej natury, chłońmy ją wszystkimi zmysłami, by poczuć, że przecież jesteśmy jej częścią, choć czasem zupełnie o tym zapominamy.