tylem do kierunku jazdy ksiazka
Regał

Sylwia Chutnik „Tyłem do kierunku jazdy”

Podobno pierwsze zdanie książki jest decydujące. Od niego zależy, czy czytelnik poczuje zainteresowanie opowiadaną przez autora historią. W najnowszej powieści Sylwii Chutnik „Tyłem do kierunku jazdy” pierwsze zdanie wygląda tak:

„Żyję prawie dziewięćdziesiąt lat, a w życiu miałam tylko jeden dobry seks.”

Dość intrygujące, prawda? W ogóle mam wrażenie, że ta książka wymyka się normom i jest czymś zupełnie odmiennym od tego, po co zazwyczaj sięgam. Ale miało być gatunkowo różnorodnie w tym roku, to jest.

Mało akcji, ale.. to nic

Jeśli przeczytacie opis na okładce, to… już wiecie o czym jest ta powieść. Bo okładkowa notka zawiera w sobie znakomitą część akcji. Ale wyjątkowo nie o akcję w tej książce chodzi. Bo choć wydarzeń w czasie rzeczywistym jest tam niewiele, to retrospekcje babci Stanisławy i przemyślenia jej wnuczki Magdy nadają całości niepowtarzalnego charakteru. To książka o skomplikowanych rodzinnych relacjach, miłości, seksie, pieniądzach i szukaniu swojego ja. Osadzona we współczesności, jednocześnie zanurza się w PRL-owską przeszłość i wybiega w nieokreśloną przyszłość.

Bohaterki – przeciwieństwa

Na pierwszy rzut oka główne bohaterki tej historii – Stanisława i Magda zdają się być zupełnymi przeciwieństwami. Dzieli je wiek, pozycja społeczna, a łączą w zasadzie tylko więzy krwi. Kiedy jednak wertując kolejne strony tej historii, poznajemy nasze bohaterki coraz lepiej, okazuje się, że nie brakuje im cech wspólnych. Przede wszystkim obie mają (lub miały) podobne marzenia. Tylko której z nich starczyło odwagi, by te marzenia spełniać? Obie tęsknią za prawdziwą miłością i szukają jej, nie będzie przesadą, jeśli napiszę, że za wszelką cenę. Muszę się bardzo pilnować, by nie zdradzać zbyt wiele z fabuły i nie odbierać potencjalnym czytelnikom przyjemności z czytania, zatem napomknę tylko iż w tej książce nic nie jest czarne lub białe. Jest za to mnóstwo odcieni szarości.

tylem do kierunku jazdy recenzja

Człowiek zagubiony w świecie

Różne emocje mną targały podczas czytania tej powieści. Były momenty, że uśmiechałam się do zadrukowanych kartek, czasem się wkurzałam, czasem potakiwałam, a czasem trudno było mi zrozumieć motywacje kierujące bohaterkami. Ale o to właśnie chodzi w dobrej książce, żeby było JAKOŚ, żeby czytelnik nie pozostawał obojętny wobec tego, co autorka zawarła na kartach powieści. I Sylwii Chutnik zdecydowanie się to w tej książce udało. Główne bohaterki są wyraziste i choć to babcia Stanisława zdaje się grać w tej wyrazistości pierwsze skrzypce, to i Magdzie trzeba przyznać, że mimo tego, iż wiele w życiu przeszła, nie poddaje się i nieustannie prze do przodu.

Bohaterowie drugiego planu

Choć to opowieść snuta przez babcię Stanisławę na łożu śmierci zdaje się być główną osią powieści, to warto zwrócić także uwagę na postaci drugoplanowe – rodziców Magdy. Ich historia też jest dość specyficzna, a matka Magdy to klasyczny przykład narcystycznej osobowości, która z lubością urządza wyimaginowane konkursy, w których zawsze musi wygrywać. A pomiędzy tym wszystkim wpleciona jest gdzieś diagnoza naszego współczesnego społeczeństwa, które także zdaje się być jednym z bohaterów widocznych na drugim planie, ale nie pozostającym bez wpływu na tych grających główne role.

Jeśli chcielibyście spojrzeć na świat z nieco innej perspektywy, a jednocześnie odnaleźć w niektórych fragmentach przemyślenia jakby żywce wyjęte z Waszej głowy, to polecam sięgnąć po tę powieść, nawet jeśli beletrystyka nie bywa Waszym pierwszym książkowym wyborem.

Moja ocena 7/10

0 0 głosy
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
Starsze
Nowsze Most Voted
Feeedback
Zobacz wszystkie komentarze
Greg from US

Hmmm….Zaintrygowała mnie ta książka…a raczej artykuł….fajnie napisany;)

2
0
Skomentujx