„Kamienie które leczą” – recenzja
Nie potrafię dokładnie określić, kiedy zaczęła się moja fascynacja kamieniami szlachetnymi. Zaczęło się od jednej bryłki ametystu, potem pojawiła się biżuteria. Na początku byłam przekonana, że te wszystkie teksty o mocy kamieni i ich oddziaływaniu na nas to jakieś bujdy, ale przekonałam się na własnej skórze, że jednak coś jest na rzeczy. W książce „Kamienie które leczą” Philip Permutt pisze:
Kryształy kierują energię. Mogą ją skupiać, gromadzić, przesyłać i przemieniać tak, aby wywoływała korzystne działanie lecznicze i energetyzujące.
Działanie kryształów próbuje się wyjaśnić na różne sposoby i choć nie zostało ono potwierdzone naukowo, to wiele osób wierzy w ich leczniczą moc i doświadcza korzystnego oddziaływania kamieni szlachetnych zarówno na swoje zdrowie, jak i samopoczucie. A jak wiadomo wiara czyni cuda, więc dlaczego miałyby się one nie zadziać za pośrednictwem kryształów?
Wybierz kryształ, albo on wybierze Ciebie
Uwielbiam doszukiwać się magicznego pierwiastka w swoim życiu, o czym już zresztą niejednokrotnie pisałam choćby tutaj, czy w tej recenzji. Jednak w obu tych książkach brakowało mi informacji właśnie o magicznym wpływie kryształów na nasze zdrowie czy samopoczucie. Dlatego, kiedy przypadkiem (nie wierzę w przypadki ;)) rzuciła mi się w oczy publikacja o leczniczej mocy kamieni, bez chwili wahania sięgnęłam po tę nowość. Kryształy wibrują energią (to akurat jest udowodnione naukowo), która w określony sposób może nas do nich przyciągać. Coś w końcu sprawia, że wybieramy np. apatyt, a nie opal czy jaspis. I raczej na pewno nie chodzi tu tylko o barwę. Czasem jest tak, że to kamień wybiera nas. Szukasz konkretnego okazu, a tymczasem zupełnie inny „woła” o twoją uwagę. I dobrze się temu poddać, zaufać intuicji, bo często okazuje się, że ten kryształ, który nas szczególnie przyciągał, jest nam potrzebny właśnie na określonym etapie życia. Wiem, że dla niektórych to może brzmieć jak brednie, ale dajcie szansę kamieniom, a przekonacie się, że naprawdę mają moc.
Czy kamienie uzdrawiają?
Akurat jeśli chodzi o leczniczą moc kamieni jestem nieco sceptyczna. Trudno mi uwierzyć, że szmaragd pomoże w infekcjach wirusowych i bakteryjnych, a ból pleców ukoi selenit. Zgodnie z tym, o czym pisze Philip Permutt w swoim opracowaniu, praktycznie na każdą istniejącą chorobę czy dolegliwość można znaleźć niosący ukojenie kamień. O ile działania kryształów na sferę psychiczną doświadczyłam osobiście, o tyle nie wiązałabym wielkich nadziei z tym, że wyleczą one z chorób. Choć może rzeczywiście jest to kwestia wiary. Nauka zna wiele przypadków, w których to wiara w wyzdrowienie powodowała ustąpienie objawów. Nasze myśli mają przecież wielką moc i nie jest to tylko pusty frazes.
Wiedza w pigułce
Książka „Kamienie które leczą” choć objętościowo niewielka, bo licząca niewiele ponad 140 stron, w prosty i przejrzysty sposób klasyfikuje 250 gatunków kryształów wraz z opisem ich właściwości. Co niezwykle istotne oprócz podstawowych informacji o tym jak kryształy oczyszczać, jak z nimi pracować oraz jak sporządzać kryształowe eliksiry, publikacja zawiera także obszerną wyszukiwarkę kryształów, dzięki której łatwo i szybko można znaleźć interesujący nas okaz. Ułożone według kolorów kamienie posiadają krótką charakterystykę wraz z krajem występowania, znakami zodiaku, dla których dany gatunek jest szczególnie dedykowany i czakrą, na którą oddziałują. Ponadto przy każdym krysztale autor zawarł mniej lub bardziej rozbudowany opis właściwości leczniczych, a także sfery fizycznej oraz duchowej, którą dany kryształ w sposób szczególny wspomaga. Opracowanie kończy zestawienie dolegliwości fizycznych oraz zaburzeń emocjonalnych, do których dopasowane zostały odpowiednie kamienie szlachetne, mające łagodzić te objawy poprzez równoważenie energii.
Wierzyć czy nie wierzyć?
Na pewno są osoby, które nie dopuszczają do siebie myśli, że coś poza medycyną konwencjonalną może pomagać na fizyczne cierpienia. Jednak jeśli ktoś doświadcza chronicznego bólu i latami zmaga się z jakąś chorobą, kiedy dowie się, że dany kamień może w jakikolwiek sposób złagodzić to cierpienie, jestem przekonana, że bez wahania spróbuje litoterapii czy innych zabiegów medycyny niekonwencjonalnej. Choć podchodzę z pewną rezerwą do kwestii leczenia za pomocą kamieni, to głęboko wierzę, że mają one moc oddziaływania na nas i absolutnie nie chcę się na to działanie zamykać. Dlatego polecam tę książkę wszystkim zainteresowanym tematem kryształów – to doskonałe kompendium wiedzy, które przyda się zwłaszcza początkującym.
Moja ocena 8/10
Niesamowite !