2022 podsumowanie
Lifestyle

Podsumowanie 2022 roku

To nie był łatwy rok, ale przyniósł zmiany na wielu polach, a te największe, które się dokonały, nie są widoczne gołym okiem. Mam poczucie, że jestem w ciągłym procesie zmiany. Bo kiedy już wydawało mi się, że poukładałam sobie różne sprawy, okazało się, że ten nowy porządek owszem byłby akceptowalny, ale dla mnie sprzed zmiany. Tymczasem to, co miało pasować, uwiera jak kamyk w bucie i muszę podjąć decyzję, czy spróbuję ten kamyk wydłubać, czy też może lepiej będzie rozejrzeć się za nowymi butami.

Zaczytana Magdalena

To był zdecydowanie zaczytany rok. Chyba częściej można mnie było zobaczyć z nosem w książce niż w telefonie. Pomijając jakieś nieprawdopodobne ilości książek dla dzieci (czasem całkiem pokaźnych objętościowo), które codziennie czytałam, 2022 rok kończę z 56 przeczytanymi książkami, a wynik ten w dużej mierze zawdzięczam fajnym współpracom. W tym miejscu chcę serdecznie podziękować księgarni internetowej TaniaKsiazka.pl, dzięki której już drugi rok z rzędu mogę być na bieżąco z wydawniczymi nowościami i czytać oraz recenzować książki zgodne z moimi zainteresowaniami i profilem bloga. Dziękuję też Wydawnictwu Luna za to, że dostrzegli mój potencjał i dane nam było rozpocząć w tym roku współpracę, w wyniku której w moje ręce trafiały kolejne książkowe perełki. Nie mogę też nie wspomnieć o Wydawnictwie Świat Książki, które absolutnie uwielbiam, a wydana przez nie seria książek o słowiańskich roślinach jest jedną z moich ulubionych i cieszę się ogromnie, że w pewien sposób mogę być częścią tego projektu.

pocztowka z 2022

A najbardziej cieszy mnie, że jest tak, jak sobie wymarzyłam – nikt niczego mi nie narzuca i mogę pisać dokładnie to, co myślę. Dlatego możecie być pewni, że u mnie nie znajdziecie nieszczerych recenzji, bo faktem jest, że nie każda książka wywołuje u mnie zachwyt i nie zamierzam tego ukrywać. Nie mniej jednak mam sporo szczęścia, bo w całym 2022 roku z tych 56 przeczytanych przeze mnie książek zaledwie jakieś 4-5 było słabszych, a reszta zdecydowanie trzymała poziom i naprawdę trudno było mi wybrać książkowe TOP10 tego roku. Było też kilka absolutnych hitów, do których z przyjemnością będę jeszcze nie raz wracać.

A oto mój subiektywny ranking 10 najlepszych książek 2022 roku*:

  1. „O czym szumią zioła” Ruta Kowalska – absolutny majstersztyk, książka tak doskonała pod każdym względem, że gdybym miała wybrać tylko jedną pozycję o ziołach, którą będę mieć w swojej biblioteczce, to zdecydowanie byłaby ta książka. Z niecierpliwością czekam na kolejną część tego doskonałego opracowania.
  2. „Dziki ogród” Łukasz Łuczaj – świetna książka, która będzie mi towarzyszyć także w przyszłym roku i w kolejnych latach. Wiosną działam z moją pierwszą łąką kwietną!
  3. „Jak przestać się martwić i zacząć żyć” Dale Carnegie – nie przepadam za motywacyjnym pierdololo, ale to książka inna niż wszystkie. Choć napisana dawno temu, nic nie traci na aktualności. Gorąco polecam!
  4. „Gołoborze. Panna” Aleksandra Seliga – znakomicie napisana książka utrzymana w słowiańskich klimatach. Mam nadzieję, że w przyszłym roku ukaże się kolejna część tej sagi.
  5. „Skrawki przeszłości” Anna Sakowicz – rodzinna saga pełna niespodziewanych zwrotów akcji i napięcia godnego najlepszych thrillerów. W kwietniu premiera kolejnego tomu!
  6. „Niepowinność” Paweł Radziszewski – wciągająca, tajemnicza pełna wszystkich odcieni szarości. Tą książką autor udowodnił, że w opowiadaniu historii z pogranicza rzeczywistości i fikcji nie ma sobie równych.
  7. „Skradzione lato” Grażyna Jeromin-Gałuszka – jest w niej wszystko to, co w książkach kocham – sekrety, kłamstwa, źli bohaterowie, którzy okazują się wcale nie tak paskudni, jak się wydawało i odrobina fantastyki.
  8. „Skrucha” Marek Stelar – trzymajacy w napięciu thriller, który zdecydowanie jest najlepszym w tym gatunku, jaki dane mi było przeczytać w mijającym roku.
  9. „Magia słów” Joanna Wrycza-Bekier – must read każdego piszącego. Prawdziwa skarbnica wiedzy o tym, jak pisać, by nie zanudzać czytelnika. I mnóstwo przykładów  zaczerpniętych z literatury!
  10. „Czarci ogród” Magda Skubisz – tą serią Magda Skubisz podbiła moje czytelnicze serce. Saga rodu Tyszkowskich dopiero się rozkręca i mam nadzieję, że kolejne tomy będą jeszcze bardziej zaskakujące.

*niektóre z tych książek były wydane w poprzednich latach, ale czytałam je właśnie w 2022 roku

Sport dla zdrowia… psychicznego

Po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu, że sport jest najlepszym lekarstwem na wszystkie złe myśli. Cotygodniowe niedzielne bieganie pozwalało mi ładować akumulatory oraz dosłownie i w przenośni wietrzyć głowę. Codzienny trening stał się takim samym nawykiem jak mycie zębów, choć nauczyłam się też odpuszczać, kiedy nie miałam sił lub warunków nawet na kilkanaście minut jogi. Osiągnęłam mój cel treningowy – czuję się dobrze w swoim ciele, jestem silna, sprawna, poprawiła się moja wytrzymałość. W 2023 chciałabym utrzymać ten stan, a ponadto częściej biegać 10 km i więcej. Mam wrażenie, że na nowo odkryłam bieganie i nawet porządny, mocny trening nie daje mi takiej satysfakcji i takiej ilości endorfin, jak przebiegnięcie kilku kilometrów.

z biegowej trasy
Widok z trasy biegowej

Sportowe rekordy

To teraz trochę cyferek. W mijającym roku zrobiłam 351 treningów. Od razu muszę tu wyjaśnić, że jako trening liczę też 10-minutowe sesje jogi, więc niech Was nie przeraża ta liczba. Staram się jednak codziennie, albo prawie codziennie znaleźć choć chwilę dla siebie, żeby trochę poćwiczyć i wzmocnić moje ciało. Średnia kroków wyniosła w tym roku 11835, to trochę więcej niż w ubiegłym, co bardzo mnie cieszy. Może w 2023 uda się pokonać pułap 12 tysięcy kroków dziennie. Najbardziej aktywnymi miesiącami były maj i sierpień, najmniej aktywnymi luty i kwiecień. W 2022 roku raz wystartowałam w zawodach biegowych, a w sumie przebiegłam (wg aplikacji, a ona trochę zaniża wynik, na szczęście już znalazłam jednak taką, która liczy prawidłowo i od nowego roku będę z niej korzystać) 126 km. Myślałam, że było tego trochę więcej. W przyszłym roku mam plan jeden z miesięcy przeznaczyć na bieganie tak, żeby zrobić 100 km w 30 dni.

Zielony kryzys

Choć w tym roku spełniłam 90% swoich roślinnych marzeń, to wraz z kończącym się latem i zmasowanym atakiem przędziorka przyszło opamiętanie. To rośliny są dla mnie, nie ja dla nich. Dlaczego problemy w mojej domowej dżungli mają mi spędzać sen z powiek? Tak jakbym nie miała wystarczającej ilości zmartwień i bez tego… Powiedziałam sobie dość. Nie kupuję, nie oglądam, nie szukam (a przynajmniej przez najbliższe pół roku). Dbam o to, co już mam.

syngonium mojito

Rośliny doniczkowe zawsze będą zajmować szczególne miejsce w moim sercu, spodziewajcie się zatem nowych wpisów o kolejnych gatunkach i ich uprawie. Choć przechodziłam ostatnio kryzys w mojej roślinnej relacji i byłam bliska pozbycia się części roślin, to pewnego wieczoru złapałam się na tym, że oglądam filmiki na Insta dotyczące pielęgnacji roślin, jest prawie pierwsza w nocy, a ja miałam się wcześniej położyć… Jednak mam to zielone uzależnienie.

Dzikie rośliny i trochę zielonych statystyk

Nie mniej jednak zaczynam trochę rozumieć tych, którzy rośliny doniczkowe postrzegają jako coś na kształt zwierząt w zoo. Nie zrezygnuję z uprawy roślin w doniczkach, bo za bardzo cenię sobie ten klimat, jaki tworzą we wnętrzach, ale coraz mocniej otwieram się na rośliny ogrodowe, a już absolutnie fascynuje mnie temat dziko rosnących ziół. Odkrywanie ziołowych skarbów, które mam na wyciągnięcie ręki, a na które wcześniej zupełnie nie zwracałam uwagi to doświadczenie nieporównywalne z żadnym innym. Dziewanna, dziurawiec, wrotycz, mniszek, dzika róża… dopiero ten rok uświadomił mi, jak bardzo można poczuć się bogatym, mając swój skrawek ziemi i jak hojna potrafi być Natura, obdarzając nas akurat tym, czego w danym momencie najbardziej potrzebujemy.

variegata 2022
Szczególny prezent, niestety poszła w regres 🙁

Zielone statystyki prezentują się w 2022 następująco:

Kupionych roślin: 23 (wiele z nich to były fragmenty do ukorzenienia, albo maluszki)

Rośliny otrzymane w prezencie: 2

Uśmiercone rośliny: 2. Były to eukaliptus, który padł po 3 dniach u mnie i begonia, którą ukorzeniłam w zeszłym roku ze szczepki, ale której ciągle coś nie pasowało i ostatecznie pożegnałam się z nią bez żalu. Peperomii pepperspot, która przypadkiem szarpnięta za łodyżkę wypadła mi z korzeniami z doniczki nie liczę, bo ukorzeniam ją, więc teoretycznie udało mi się ją uratować.

Posadziłam też 5 krzewów i w tym temacie dopiero się rozkręcam 😉

ziołowy bukiet

Idzie nowe

W sumie mam ponad 90 doniczek z roślinami i na tę chwilę stwierdzam, że to w zupełności wystarczy. Pierwszy raz w tym roku odważyłam się ciąć i ukorzeniać wiele spośród moich roślin i mimo początkowych obaw wszystkim wyszło to na dobre. Niektóre zaliczyły w tym roku tak duży przyrost, na jaki pracowały wcześniej przez 2-3 lata. Mimo ataku szkodników, uparcie walczę naturalnymi sposobami o zdrowie moich roślin i mam nadzieję, że uda się tę walkę wygrać, mimo iż sezon grzewczy i brak słońca także dają się mojej zielonej dżungli we znaki. A w nadchodzącym roku zdecydowanie bardziej zamierzam skupić się na roślinach zewnętrznych – drzewach, krzewach i uprawie własnego ogródka warzywnego. To wciąż mało zbadany przeze mnie temat, a kocham się uczyć i kolekcjonować doświadczenia.

Będzie lepiej

Choć wiele kwestii nadal pozostaje dalekich od moich wyobrażeń, to idę swoją ścieżką, w swoim tempie i mam nadzieję, że dotrę tam, gdzie planuję. Wierzę, że każde doświadczenie jest po coś, że każdy mój wybór był dobry i potrzebny, nawet jeśli w danym momencie wydawał się niezrozumiały, czy nie do końca trafiony. Jestem pewna, że kiedyś wszystkie te zbierane przeze mnie puzzelki wskoczą na właściwe miejsca i powstanie z nich coś fajnego. Czy mam jakieś noworoczne postanowienia? O tak! Chcę być zdrowa i szczęśliwa, i nadal się rozwijać w obszarach, które pozostają zgodne z moimi zainteresowaniami. I tego samego Wam życzę na ten Nowy Rok – zdrowia, szczęścia i poczucia spełnienia. I żebyśmy się tu jak najczęściej spotykali, w tym moim małym kawałku internetu.

0 0 głosy
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
Starsze
Nowsze Most Voted
Feeedback
Zobacz wszystkie komentarze
Greg

Lubie statystykę, fajny artukuł, chociaż to tylko liczby, jednak w skali roku robią wrażenie;)

2
0
Skomentujx